Muzeum dusz czyśćcowych. Opowieści niesamowite
- Kategoria:
- horror
- Seria:
- Klasyka grozy
- Wydawnictwo:
- Vesper
- Data wydania:
- 2018-07-18
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-07-18
- Liczba stron:
- 571
- Czas czytania
- 9 godz. 31 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377312995
Stefan Grabiński: jedyny polski klasyk opowieści niesamowitej. Maszynista widmowych pociągów, mediumista zabłąkanych dusz, geometra przestrzeni między światami. Nikt tak jak on nie potrafił postrzec grozy przyczajonej w prowincjonalnych miasteczkach, w kątach starych mieszkań, pod podszewką zwyczajności. Nikt prócz niego nie poznał demona ruchu, białego wyraka i zabójcy czasu. Zapatrzony w Edgara Allana Poego, szybko zapomniany, po latach inspirował między innymi Stanisława Lema, ale długo czekał na ponowne odkrycie.
MUZEUM DUSZ CZYŚĆCOWYCH: nowy wybór najlepszych nowel mistrza grozy, ozdobiony stylowymi ilustracjami.
Spis treści:
Z tomu NA WZGÓRZU RÓŻ (1918)
- Po stycznej (1918)
- W willi nad morzem (1918)
Z tomu DEMON RUCHU (1919, 1922)
- Głucha przestrzeń (1919)
- Smoluch (1919)
- Fałszywy alarm (1919)
- Demon ruchu (1919)
- Maszynista Grot (1919)
- Sygnały (1919)
- Dziwna stacja (1919)
- Błędny pociąg (1919)
- Ślepy tor (1919)
- Ultima Thule (1919)
Z tomu SZALONY PĄTNIK (1920)
- Szary pokój (1920)
- Problemat Czelawy (1920)
- Saturnin Sektor (1920)
- Dziedzina (1920)
- Nocleg (1920)
- Znak (1920)
- Osada dymów (1920)
Z TOMU KSIĘGA OGNIA (1922)
- Czerwona Magda (1922)
- Biały Wyrak (1922)
- Pożarowisko (1922)
- Gebrowie (1922)
- Muzeum dusz czyśćcowych (1922)
- Płomienne gody (1922)
- Zemsta żywiołaków (1922)
Z tomu NIESAMOWITA OPOWIEŚĆ (1922)
- Kochanka Szamoty. (Kartki ze znalezionego pamiętnika) (1922)
- W domu Sary (1922)
- Na tropie (1922)
- Spojrzenie (1922)
Z tomu NAMIĘTNOŚĆ (1930)
- Przypadek (1930)
- Projekcje (1930)
Z UTWORÓW ROZPROSZONYCH
- Świadek Materna (1932)
Posłowie. : Grabiński: mechanik zaświata / Maciej Płaza
*
Wybór: Maciej Płaza
Okładka i ilustracje: Maciej Kamuda
W książce brak logo i nazwy serii
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Smoluchy, wyraki i błędne pociągi
Nieco zapomniany i jak na razie jedyny klasyk polskiej opowieści niesamowitej wraca w (zasłużonej) chwale dzięki wydawnictwu Vesper. Zbiór opowiadań grozy Stefana Grabińskiego to literacka i estetyczna uczta. Warto przekroczyć progi tego budzącego grozę „Muzeum...” i dać się porwać niesamowitej wyobraźni pisarza, a nade wszystko poznać jego twórczość. Opowiadania napisane w okresie międzywojennym wciąż wywołują dreszczyk emocji, zaskakują narastającą atmosferą grozy, a także puentą.
Lektura dostarcza niezwykłych wrażeń, zaś niepokojący klimat świetnie podkreślają mroczne ilustracje Macieja Kamudy. Duża w tym zasługa archaicznego języka, poetyckiego, siłą rzeczy niedzisiejszego, i kunsztownie zbudowanych zdań. Stylizowany język i zdania okraszone neologizmami wprowadzają mroczną, ale i zachwycającą atmosferę: „Rozchybotane szale śnień, mgławice urojeń tułały się dżdżystą rozchwieją […] nikłe, rdzawe myśli niedokwasy…”.
Paradoksalnie właśnie brak efektów specjalnych w postaci hektolitrów krwi i dosłowności bardziej oddziałuje na wyobraźnię. Pisarz tak właśnie definiował grozę, która według niego czai się w zakamarkach codzienności. Sugestywne opisy jeszcze ją wzmagają, a potem następuje zwrot akcji i zazwyczaj wydarza się coś, co wymyka się kontroli i logice. Co ciekawe, niektóre historie są dość śmiałe obyczajowo, dosadność opisów może więc nieraz zaskoczyć czytelnika.
W opowiadaniach Grabińskiego racjonalne myślenie nie wyklucza ludowych wierzeń, postęp technologiczny – zjawisk nadprzyrodzonych, mędrca szkiełko i oko nie potrafią wyjaśnić wszystkich zjawisk. Bohaterowie to zwyczajni ludzie, owładnięci dręczącą ideą czy obsesją – wyjaśnienia prawdy i poszukiwania przyczyn. Są jak ćmy lecące na zatracenie. Ich działaniami kieruje jakaś nieokreślona złowieszcza siła, pchająca ich ku nieuchronnemu. Niekiedy wydają się przypadkowo wplątani w wir wydarzeń, których zakończenia możemy się tylko domyślać. Do końca nie wiadomo, czy ciąży nad nimi fatum, jak w greckiej tragedii, czy sami doprowadzają do takiego finału – to autor pozostawia w sferze domysłów.
Niepokoje i lęki autora nie pozostały bez wpływu na jego twórczość. Szczegółowo wyjaśnia to w posłowiu Maciej Płaza, analizując sylwetkę i dorobek Grabińskiego. Przeprowadzka do wielkiego miasta, postęp techniczny, prastare obrządki kontra wiara – to tylko niektóre motywy często goszczące w opowiadaniach. „Muzeum dusz czyśćcowych” to wydawniczy majstersztyk, książka pięknie wydana i – co tu dużo mówić – o frapującej treści. Szczególnie interesujące i dopracowane są opowieści kolejowe, będące rezultatem zainteresowań pisarza. Skojarzenia z Poem czy Lovecraftem są całkiem na miejscu, aczkolwiek Grabiński wypracował własny, rozpoznawalny styl. Co więcej, jego twórczość stanowiła inspirację dla innego wielkiego fantasty: Stanisława Lema.
Magdalena Świtała
Oceny
Książka na półkach
- 1 240
- 416
- 262
- 62
- 25
- 19
- 17
- 10
- 9
- 7
OPINIE i DYSKUSJE
Pierwsze opowiadanie mnie załamało, pomyślałam sobie, że chyba przez tę książkę nie przebrnę, ale okazało się, że reszta była całkiem fajna. Ok, wymęczyły mnie troszeczkę opowiadania o pociągach, czułam się jak przymuszony fan kolei. Trafiło się jedno czy dwa gorsze opowiadania, ale muszę przyznać, że cieszę się, że ta książka do mnie trafiła. Przeczytałam coś innego, niestandardowego. Nie można tej książki nazwać polską klasyką, ale jednak trochę tak to odbieram, taki mały wgląd w to, jak się pisało sto lat temu i co ludzi wtedy "kręciło".
Pierwsze opowiadanie mnie załamało, pomyślałam sobie, że chyba przez tę książkę nie przebrnę, ale okazało się, że reszta była całkiem fajna. Ok, wymęczyły mnie troszeczkę opowiadania o pociągach, czułam się jak przymuszony fan kolei. Trafiło się jedno czy dwa gorsze opowiadania, ale muszę przyznać, że cieszę się, że ta książka do mnie trafiła. Przeczytałam coś innego,...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMimo swojego starego piśmiennego stylu opowiadania czyta się łatwo i przyjemnie. Mimo, że czytałem książkę w roku 2022 nadal czułem strach czytając te opowiadania. Osadzenie „zła”, które się wydarza w pociągach to rzecz innowacyjna i wspaniała, którą Stefan Grabiński wziął z własnych życiowych doświadczeń. Pozycja godna polecenia dla każdego miłośnika literatury grozy.
Mimo swojego starego piśmiennego stylu opowiadania czyta się łatwo i przyjemnie. Mimo, że czytałem książkę w roku 2022 nadal czułem strach czytając te opowiadania. Osadzenie „zła”, które się wydarza w pociągach to rzecz innowacyjna i wspaniała, którą Stefan Grabiński wziął z własnych życiowych doświadczeń. Pozycja godna polecenia dla każdego miłośnika literatury grozy.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo tozaczyna się od kręgosłupa
chłód , który pełznie do mózgu
boski dotyk strachu
czuję euforię szaleństwa
próbujesz jeszcze walczyć
chcesz wrócić do krainy ciszy
nareszcie nadchodzi moment kiedy
krzyczysz!!!
Scream MISFITS
Perełka...zakurzona , ale jednak błyszczy....jakiś urok , jakiś czar niesamowity jest w tych opowiadaniach. Może to kunsztowny język , zaskakujący nas co chwilę jakimś przebrzmiałym , stuletnim słówkiem , może to przenikanie codzienności z niecodziennością , może to te niedopowiedzenia i pootwierane na oścież drzwi....i od nas już tylko zależy czy wejdziemy czy może na progu bezpieczniej?...to tylko słowa...skąd więc ten niepokój?....
zaczyna się od kręgosłupa
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo tochłód , który pełznie do mózgu
boski dotyk strachu
czuję euforię szaleństwa
próbujesz jeszcze walczyć
chcesz wrócić do krainy ciszy
nareszcie nadchodzi moment kiedy
krzyczysz!!!
Scream MISFITS
Perełka...zakurzona , ale jednak błyszczy....jakiś urok , jakiś czar niesamowity jest w tych opowiadaniach. Może to kunsztowny język , zaskakujący...
Kiedy zetknęłam się z pierwszym opowiadaniem, które było bardzo wymagające, pomyślałam, że cała lektura pozostanie dla mnie nieosiągalna. Z każdym kolejnym utworem okazywało się jednak, że moje przeczucia były mylne. Książka zachwyciła mnie przede wszystkim barwnym, poetyckim językiem autora. Opowieści owiane są tajemnicą, która na koniec pozostaje nieraz bez jednoznacznego rozwiązania. Wydanie opatrzone jest także świetnym posłowiem Macieja Płazy, dzięki któremu możemy bliżej poznać Stefana Grabińskiego i jego twórczość, którą – jak się okazuje – inspirował się nawet Stanisław Lem
Kiedy zetknęłam się z pierwszym opowiadaniem, które było bardzo wymagające, pomyślałam, że cała lektura pozostanie dla mnie nieosiągalna. Z każdym kolejnym utworem okazywało się jednak, że moje przeczucia były mylne. Książka zachwyciła mnie przede wszystkim barwnym, poetyckim językiem autora. Opowieści owiane są tajemnicą, która na koniec pozostaje nieraz bez jednoznacznego...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toOj, początek wejścia w lekture byl naprawdę ciężki. Jednak im dalej w lekturę, tym bardziej wciągnęły mnie te tajemnicze, intrygujące opowiadania. Ostatecznie zbiór pochlonąl mnie bez reszty. Naprawdę polecam i radzę się nie zniechęcać jeśli początkowo próg wejścia w lekture wyda wam się wysoki. Naprawdę warto.
Oj, początek wejścia w lekture byl naprawdę ciężki. Jednak im dalej w lekturę, tym bardziej wciągnęły mnie te tajemnicze, intrygujące opowiadania. Ostatecznie zbiór pochlonąl mnie bez reszty. Naprawdę polecam i radzę się nie zniechęcać jeśli początkowo próg wejścia w lekture wyda wam się wysoki. Naprawdę warto.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZ nieodgadnionych przeze mnie czeluści grozy ujawnił mi się kolejny klasyk polskiego weird fiction. Zaliczam Grabińskiego do tego gatunku, gdyż podobnie jak Schulz przedstawia nam jakiś świat pogmatwania oniryzmu z głęboko usadowionymi lękami. Do tego panowie są z tej samej epoki i z tego co mi wiadomo dość się sobą inspirowali. Stefan Grabiński jednak to mocna groza poświęcona klasycznym lękom oraz temu co sam chyba zapoczątkował - Kolei. Jeżeli chodzi o ten zbiór to jest to bardzo wyszukane zestawienie chyba najlepszych opowiadań Grabińskiego z jego najgłośniejszych zbiorów, uporządkowanych chronologicznie. Tak rozpoczynamy lekturę od dwóch mocnych opowiadań z tomu "Na Wzgórzu Róż". "W Willi nad Morzem" to opowiadanie, które trzymało mnie w napięciu cały czas. Mimo, że nic w nim specjalnego się nie działo, miałem wrażenie, że dotykam czegoś niepokojącego, tym bardziej, że atmosfera, język i stanowiska bohaterów tak immersywnie wciskało mnie w akcję opowiadania, jakby wmawiało mi "Stój tu i patrz!" i stałem poprzez czytanie i nie mogłem się ruszyć, bo po prostu czułem ciężkość opisywaną przez Grabińskiego. Szybko przechodzimy do konika autora, a raczej do... ciuchci - "Demon Ruchu" to kolejowa groza - sztandar Grabińskiego, którego fascynowała kolej i stworzył z niej legendę na miarę czasów pary. W moim odczuciu jest to zbiór, mający lepsze i nijakie opowiadania. Niemniej zrobiły na mnie wrażenie "Fałszywy Alarm", tytułowy "Demon Ruchu", "Dziwna Stacja (Fantazja Przyszości)" oraz "Ultima Thule". Jadąc w wagonie z chuczącym i stukającym o tory zjawiskiem zaczyna do nas docierać z czym mamy do czynienia. Wysoka literatura zaczyna bić do nas przez szyby wagonu. Jest niepokojąco, zdania składają się w wybitną konstrukcję i co przeraża, choć jest nagminne, każdy główny bohater ginie. Albo kończy sam ze sobą, albo po prostu umiera od tak w niewyjaśnionych okolicznościach. Do czytania Grabińskigo warto mieć wyszlifowany język. Słownictwo bywa dość archaiczne i jeśli nie wiesz kim jest "budnik", albo czym jest "skanzja", będziesz czytać drugą lekturę jednocześnie i będzie nią słownik. To jest jednak cecha charakterystyczna Grabińskiego - trudny język, którego kulą u nogi bywa nawet u tłumaczy. Dość często spotykam opinię o zbyt trudnym słownictwie używanym przez autora. Osobiście uważam, że jest to niezbędny element wczuwający nas w epokę i przesadne uwspółcześnianie takiego tekstu niszczy sens i jego atmosferę. Dlatego powtarzam - ucz się słówek zanim sięgniesz po Grabińskiego. Tutaj paradoksalnie dodam, że jest to literatura, z którą powinno się zapoznawać już w szkole. Myślę, że samobójstwo bohaterów, depresyjna otoczka romantyzmu i erotyka (do której jeszcze dalej przejdę) nie są już tak kontrowersyjne dla ucznia czytającego na lekcji polskiego klasyków piszących przykładowo o współbójstwie kochanków. Grabiński jest zapomnianym autorem fantastyczno - grozowym i skoro uczniowie czytają Schulza, Przybyszewskiego, Mickiewicza, lub Dickensa to Grabiński mógłby spokojnie koło tej socjety usiąść przy jednym stole. Wracając do zawartości zbioru. Wysiedliśmy z wagonów by powitać "Szalonego Pątnika" - to kolejny tom zawarty w "Muzeum Dusz Czyśćcowych - Opowiadania Niesamowite". Ten nadtytuł zawiera czytse weird fiction klasycznej grozy i tak moje ulubione "Problemat Czelawy" okrzyknięty zapożyczeniem z Jeckylla i Hyde'a, co jest bzdurą jest iście filmowym opowiadaniem. Czytałem jak perfekcyjny scenariusz filmu, w którym z chęcią bym zagrał. Historia dopperlgangera, klona dzielącego świadomość i pamięć, oraz ukryte fetysze z drugim sobą. Następny ulubieniec to "Saturnin Sektor" krótki i treściwy tekst o spotkaniu felietonisty piszącego z pasji o fizyce z samym ojcem Czasem, który podważa każdy artykuł bohatera. Koniec końców czas popełnia samobójstwo - jest to tak metaforyczne, a jednak dosłownie ujęte, że filozoficzny zabieg ma tu niebagatelne podłoże. Na koniec lekka, lecz też mocna "Osada Dymów" - opowiadanie western. Dziwofikcja wprowadzająca nas do wyludnionej osady indian, gdzie czuwa tylko jeden indianin pilnujący dusz swych zmarłych kompanów. Samobójstwo indianina nie powinno być już zaskoczeniem jednak Grabiński potrafi zadziwić czytelnika. To opowiadanie jest jakby prologiem do kolejnego tomiku zawartości czyli "Księga Ognia". Tutaj mamy także coś typowego dla Grabińskiego. Groza płomienna. Czyli lęk przed pożarem. To chyba najmniej interesujące opowiadania, chociaż ma swoje rodzynki i są to jedynie "Czerwona Magda" o dziewczynce piromance i tytułowe "Muzeum Dusz Czyśćcowych". Tytułowe opowiadanie to przechadzka po muzeum pełnym relikwii i stygmatów znajdującym się w klasztorze. Idąc dalej docieramy do tomiku "Niesamowita Opowieść". Tą część uwielbiam najbardziej i są tu dwa bardzo charakterystyczne opowiadania na kanwie klasycznej grozy osnutej sporą dawką erotyki. "Kochanka Szamoty" - krótka powiastka o nekrofili. Nieświadomej, bo bohater niepowczasie zauważa, że kocha się z bezgłowym ciałem kobiety. Drugi świetny erotyk to "W Domu Sary". Głównym motywem jest tu wampiryzm, pakt z diabłem i demoniczna femme fatal sidląca swych wybranków siłą fizycznej miłości. Przedostatni wykaz opowiadań pochodzi z tomiku "Namiętność" i moim zdaniem to poprzedni podzbiór winien się tak zwać. Tutaj ciekawym tytułem są "Projekcje", w których mamy do czynienia z hipnozą i jakimiś nie określonymi widzeniami. Zakończenie "Z Utworów Rozproszonych" daje nam jedno opowiadanie "Świadek Materna", który jakoś nie został w mojej pamięci. Świetne jak zawsze posłowie Macieja Płazy wieńczy ten zbiór, dający nam sporo wrażeń.
Proza Stefana Grabińskiego to utwory z pogranicza Dark Acedemii i zwykłego świata ludzi pracujących w świadczeniu nieodłącznych usług, potrzebnych społeczeństwu. Mowa tu o budnikach, czyli strażnikach kolejowych, maszynistach, konduktorach, którzy jawieni są jako dziwne postacie, prawie, że nawiedzone, widzące rzeczy, które zwykły pasażer uzna za duby smalone, bajkę wymyśloną, by kogoś zaniepokoić. Podobnie jest ze strażakami, czy kominiarzami, którzy w swej profesji odnajdują zagrożenia na miarę miejskich legend. Z drugiej strony mamy literatów, profesorów, wysoko postawionych dżentelmenów próbujących nie dać się zwieść zakusom zdziwaczałego świata z innego wymiaru. Bywa różnie. Przeważnie popełniają samobójstwo nie wytrzymując szaleństwa zrzuconego na ich barki. Bywają jednak i tacy, którzy nie dają się zwieść i z otwartą głową przyjmują to co zobaczyli. Grabiński uznawany za polskiego Lovecrafta bądź Poe nie bez powodu zasłużył sobie na to miano. Nie raz czytałem jego opowiadania z wytrzeszczonymi oczami. Dla mnie świetna lektura gatunkowa i wybitna literatura. Pochłonięty tą grozą szczerze polecam, zwłaszcza nudzącym się na nocnej zmianie na stróżówce.
Z nieodgadnionych przeze mnie czeluści grozy ujawnił mi się kolejny klasyk polskiego weird fiction. Zaliczam Grabińskiego do tego gatunku, gdyż podobnie jak Schulz przedstawia nam jakiś świat pogmatwania oniryzmu z głęboko usadowionymi lękami. Do tego panowie są z tej samej epoki i z tego co mi wiadomo dość się sobą inspirowali. Stefan Grabiński jednak to mocna groza...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNiektóre opowiadania w ogóle nie mi nie podeszły, lecz większość była ciekawa i pełna grozy. Zdecydowanie najlepsze były opowiadania kolejowe i z księgi ognia.
Niektóre opowiadania w ogóle nie mi nie podeszły, lecz większość była ciekawa i pełna grozy. Zdecydowanie najlepsze były opowiadania kolejowe i z księgi ognia.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBezapelacyjnie najdłużej czytana przeze mnie książka w 2022 roku. Trzy miesiące zajęło mi poznawanie tych klimatycznych i niesamowitych opowieści z dreszczykiem. Z racji tego, że były to opowiadania, nie miałam potrzeby czytania ich jednym ciągiem, a robienie sobie krótkich przerw między nimi pomogło, bo nie doprowadziło do znużenia i monotonii wywołanej powtarzalnością tematów i motywów.
Specyficzny styl tych tekstów, zdecydowanie trąci myszką i wydaje się pretensjonalny, ale mimo to ma swój nieodparty urok. Szczególnie, gdy po czasie przypominamy sobie treść poszczególnych opowiadań, wtedy czujemy klimat tamtych wydarzeń, napięcie i pomysłowość autora.
Opisywane przypadłości, dziwactwa, przygody i natręctwa bohaterów mogą dzisiaj śmieszyć, ratuje ich jednak forma, to, że są zamknięte w krótkiej i zwięzłej postaci. Bardzo podobały mi się między innymi: „Siena stacja”, „Problemat Czelawy”, „Osada dymów”, a „Szary pokój”, „Dziedzina” i „Spojrzenie” faktycznie wywołały dreszczyk emocji.
Staromodny styl, naiwność w przedstawianiu „faktów” może odstręczać, ale jeżeli pomyśleć, że Grabiński był pionierem tego gatunku na gruncie polskim, mimo wszystko budzi szacunek.
Polecam czytać bez pośpiechu.
Bezapelacyjnie najdłużej czytana przeze mnie książka w 2022 roku. Trzy miesiące zajęło mi poznawanie tych klimatycznych i niesamowitych opowieści z dreszczykiem. Z racji tego, że były to opowiadania, nie miałam potrzeby czytania ich jednym ciągiem, a robienie sobie krótkich przerw między nimi pomogło, bo nie doprowadziło do znużenia i monotonii wywołanej powtarzalnością...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTo chyba najlepsza historia Stefana Grabińskiego. Powinna pojawiać się w szkołach, aby każdy mógł poznać twórczość tego polskiego Lovecrafta.
To chyba najlepsza historia Stefana Grabińskiego. Powinna pojawiać się w szkołach, aby każdy mógł poznać twórczość tego polskiego Lovecrafta.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZapomniany twórca, nazywany polskim odpowiednikiem Edgara Allana Poe bądź H.P. Lovecraft'a, ale zapomniany niesłusznie.
Zapomniany twórca, nazywany polskim odpowiednikiem Edgara Allana Poe bądź H.P. Lovecraft'a, ale zapomniany niesłusznie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to